Z okazji Dnia Dziecka Nienarodzonego: embrionowi w spirytusie
Kodeks cywilny (Dz. U z 1964 r. Nr 16, poz. 93 z jego 54 zmianami) nadaje każdemu człowiekowi zdolność prawną, czyli zdolność do bycia podmiotem stosunków cywilnoprawnych, ale dopiero z chwilą narodzin. (Każdy człowiek od chwili urodzenia ma zdolność prawną – art. 8 § 1 KC). Do czasu narodzin, a właściwie do czasu „urodzenia”, jego zdolność prawna, ale tylko w zakresie prawa spadkowego: jest zawieszona (dziecko w chwili otwarcia spadku już poczęte może być spadkobiercą, jeżeli urodzi się żywe – art. 927 § 2 KC). Tak więc od „urodzenia się” dziecka poczętego uzależniona jest jego zdolność do zostania spadkobiercą. Moment narodzin, ale nie każdych narodzin, bo tylko żywych, a więc tych, które pozwalają stwierdzić, że narodzona istota ludzka podejmuje samodzielne funkcje życiowe, a więc np. czynności w postaci oddychania, pozwala uznać daną istotę ludzką za podmiot prawa. Istota martwa, jak i istota nienarodzona: nie może być i nie jest podmiotem prawa. (Czyż płacz dziecka nie jest instynktowną formą obrony przed zaliczeniem go do płodów martwych?).